10 miesięcy ago
W świecie muzyki zdarza się, że ten sam tytuł noszą piosenki tworzone przez zupełnie różnych artystów, w odmiennych epokach i gatunkach. Tak jest w przypadku utworu „Don't Let Me Down”. Dziś na naszym blogu przyjrzymy się bliżej dwóm bardzo znanym wersjom tej piosenki – jednej od legendarnego zespołu rockowego i drugiej od popularnego duetu producentów muzyki elektronicznej. Choć dzielą ten sam tytuł, ich historie, brzmienie i kontekst powstania są fascynująco różne.
Zanurzmy się najpierw w przeszłość, do lat 60. XX wieku, aby odkryć korzenie jednej z tych piosenek.

„Don't Let Me Down” – Historia z The Beatles
Piosenka „Don't Let Me Down” autorstwa John Lennon, nagrana przez zespół The Beatles, ma swoje głębokie, osobiste korzenie. Według informacji, utwór ten został napisany przez Lennona jako *udręczona piosenka miłosna* skierowana do Yoko Ono. To wyznanie pełne było szczerości i odsłonięcia własnej bezbronności. Paul McCartney zinterpretował ją jako „szczerą prośbę”, w której Lennon miał mówić do Ono: „Naprawdę wychodzę poza schemat tym razem. Naprawdę pozwalam, aby moja bezbronność została ujawniona, więc nie wolno ci mnie zawieść”.
Utwór ten został nagrany przez The Beatles podczas sesji nagraniowych do projektu *Get Back*, który później przekształcił się w album *Let It Be*. Zespół zarejestrował wiele wersji „Don't Let Me Down” w styczniu 1969 roku. Wersja nagrana 28 stycznia 1969 roku, z dogranymi wokalami na początku lutego, została wydana jako strona B singla „Get Back”. Singiel ten, wydany 11 kwietnia 1969 roku, osiągnął pierwsze miejsce na listach przebojów, podczas gdy „Don't Let Me Down” dotarło do 35. miejsca na amerykańskiej liście Billboard Hot 100. Co ciekawe, kiedy projekt *Get Back* był finalizowany przez Phila Spectora, postanowił on pominąć „Don't Let Me Down” na oryginalnym albumie *Let It Be* wydanym w 1970 roku.
Mimo pominięcia na albumie, piosenka zyskała miano kultowej, w dużej mierze dzięki legendarnemu występowi zespołu. The Beatles wykonali „Don't Let Me Down” dwukrotnie podczas swojego słynnego koncertu na dachu 30 stycznia 1969 roku. Pierwsze z tych wykonań zostało uwiecznione w filmie „Let It Be” z 1970 roku, w reżyserii Michaela Lindsay-Hogga. W listopadzie 2003 roku, na albumie „Let It Be... Naked” (będącym „odartą” z orkiestracji Spectora wersją albumu *Let It Be*), ukazała się złożona edycja obu wykonań z dachu. Obie te wersje można było zobaczyć w filmie „The Beatles: Get Back - The Rooftop Concert” z 2022 roku i znalazły się one również na towarzyszącym mu albumie koncertowym.
Wersja ze strony B singla „Get Back” została również włączona do kilku ważnych kompilacji The Beatles, takich jak *Hey Jude*, *1967–1970*, *Past Masters Volume 2* oraz *Mono Masters*. To samo nagranie pojawiło się także na ścieżce dźwiękowej do filmu dokumentalnego o John Lennon z 1988 roku, zatytułowanego *Imagine: John Lennon*. W 2021 roku, w ramach wydania *Let It Be: Special Edition*, udostępniono liczne wersje utworu, w tym wersję z albumu *Get Back LP* (projekt ten zakładał wydanie albumu z tych sesji jeszcze w 1969 roku, ale ostatecznie się nie ukazał w tej formie) oraz nowy miks oryginalnej wersji ze strony B, wzbogacony o dialogowe intro.
Wersja The Beatles z Billym Prestonem (który grał na klawiszach podczas sesji *Get Back* i koncertu na dachu) jest klasyfikowana jako utwór z gatunku blues rock. Tekst piosenki, pełen powtórzeń tytułowej frazy, podkreśla emocjonalne zaangażowanie i prośbę o wsparcie:
Don't let me down,
Don't let me down.
Don't let me down,
Don't let me down.
Nobody ever loved me like she does
Oo she does. Yes, she does.
And if somebody loved me like she do me,
Oo she do me. Yes, she does.

Don't let me down,
Don't let me down.
Don't let me down,
Don't let me down.
I'm in love for the first time.
Don't you know it's gonna last.
It's a love that lasts forever,
It's a love that had no past.
Don't let me down,
Don't let me down.
Don't let me down,
Don't let me down.
And from the first time that she really done
Me oo she done me, she done me good.
I guess nobody ever really done me,
Oo she done me, she done me good.
Don't let me down,
Don't let me down.
Don't let me down,
Don't let me down
Czy wersja The Beatles jest smutna?
Analizując opis stworzony przez samego John Lennon, który nazwał piosenkę „udręczoną piosenką miłosną” oraz interpretację Paula McCartneya jako „szczerą prośbę”, a także komentarz Lennona o „odsłonięciu swojej bezbronności”, możemy stwierdzić, że emocjonalnie utwór ten jest bardzo intensywny i nacechowany pewnym ciężarem uczuciowym. Nie jest to piosenka radosna czy beztroska. Wyraża głębokie uczucie, ale również obawę, lęk przed zawodem i potrzebę wsparcia ze strony ukochanej osoby. Określenie jej mianem „smutnej” może być zbyt uproszczone, ale z pewnością niesie ze sobą ładunek emocjonalnego bólu i niepewności, charakterystyczny dla *udręczonej* miłości i *szczerej prośby* o nieopuszczenie. Jest to piosenka o dużej głębi emocjonalnej.
Nowoczesne brzmienie: The Chainsmokers i Daya
Przenieśmy się teraz do zupełnie innej dekady i gatunku muzycznego. W 2016 roku świat usłyszał nową piosenkę o tytule „Don't Let Me Down”, tym razem stworzoną przez amerykański duet producentów muzyki elektronicznej The Chainsmokers, z gościnnym udziałem wokalistki Daya. Ta wersja różni się diametralnie od utworu The Beatles.
Andrew Taggart z The Chainsmokers opowiedział, że początkowo stworzył główny *drop* utworu podczas lotu samolotem. Następnie duet dodał „duże, euforyczne brzmienie gitary”, zainspirowane zespołami takimi jak the xx i Explosions in the Sky, używając gitary elektrycznej Fender i wtyczki programowej. Nad melodią i tekstem pracowali wspólnie z Emily Warren i Scottem Harrisem. Co ciekawe, wokalistka nie została wybrana od razu. Dopiero gdy Taggart usłyszał piosenkę „Hide Away” w wykonaniu Daya, duet postanowił zaprosić ją do studia, aby nagrała wokale do „Don't Let Me Down”. Początkowo piosenka była oferowana Rihannie, ale jej zespół ją odrzucił. Oryginalna tonacja utworu była o krok niższa, ale zmieniono ją, aby lepiej pasowała do skali głosu Daya. Trzeci *drop*, zawierający saksofon, został dodany później w procesie produkcji.

Utwór „Don't Let Me Down” w wykonaniu The Chainsmokers i Daya charakteryzuje się tempem 80 uderzeń na minutę (podwojone tempo) i tonacją g-moll. Następstwo akordów to E – B – F♯ – G♯m, a skala wokalna Daya obejmuje od G♯3 do C♯5.
Piosenka spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem krytyków. Robbie Daw z Idolator określił ją jako „*trappową* kolaborację”, stwierdzając, że piosenka „zaczyna się od nawiedzającej pętli gitarowej, a 17-letnia Daya lamentuje, że ‘się rozbija, uderzyła w ścianę, teraz potrzebuje cudu’. W momencie, gdy wkracza refren, piosenka przechodzi w pełny tryb *trap*”. Jason Scott z Popdust nazwał utwór „niezwykle porywającym fragmentem szorstkiej euforii tanecznej”, podkreślając, że „perkusja wibruje pod dobrze zbudowanym wieżowcem syntezatorów i sugestywnych wokali 17-letniej Daya”. Rolling Stone umieścił „Don't Let Me Down” na liście 30 najlepszych piosenek pierwszej połowy 2016 roku, pisząc, że „chociaż EDM może już nie dominować na listach przebojów tak jak kiedyś, wirująca, *energetyczna* piosenka miłosna The Chainsmokers dowodzi, że gatunkowi pozostała jeszcze trochę walki. Nowicjuszka Daya staje do walki z agresywnymi, potężnymi bitami i wychodzi z niej zwycięsko”.
Sukces komercyjny piosenki był znaczący. W Stanach Zjednoczonych singiel zadebiutował na 85. miejscu listy Billboard Hot 100, a ostatecznie osiągnął szczyt na pozycji trzeciej 16 lipca 2016 roku. Spędził 23 tygodnie w pierwszej dziesiątce i został uznany za ósmą najlepiej radzącą sobie piosenkę roku według Billboardu. W Wielkiej Brytanii „Don't Let Me Down” stał się najwyżej notowanym hitem The Chainsmokers (aż do czasu „Closer”) osiągając drugie miejsce na liście UK Singles Chart 21 lipca 2016 roku i spędzając 11 tygodni w pierwszej dziesiątce.
Teledysk do piosenki został opublikowany na YouTube 29 kwietnia 2016 roku i do marca 2024 roku zgromadził ponad 2 miliardy wyświetleń. W klipie Andrew Taggart i Alex Pall z The Chainsmokers wsiadają o wschodzie słońca do żółtego kabrioletu i zaczynają jechać leśną drogą górską. Sceny z ich jazdy przeplatane są ujęciami Daya, ubranej w czarne skórzane spodnie i kurtkę, śpiewającej na zamglonym polu pełnym krzewów. Taggart i Pall zatrzymują samochód, gdy Daya, otoczona przez tancerki ubrane podobnie do niej, staje na środku drogi, blokując ją. Daya śpiewa, podczas gdy dziewczyny wykonują ruchy taneczne wokół niej, a Taggart i Pall obserwują z samochodu. Nagle hydrauliczne zawieszenie samochodu zaczyna podskakiwać. W miarę postępu bitu, kołysanie samochodu staje się coraz bardziej gwałtowne i agresywne. Pod koniec piosenki, kołysanie unosi Taggarta i Palla z samochodu, a oni zawisają w powietrzu, gdy dziewczyny się rozpraszają.
Piosenka znalazła również zastosowanie w innych mediach, pojawiając się w serialach telewizyjnych takich jak *Lucifer*, *Degrassi: Next Class* i *Younger*. W marcu 2017 roku wersja utworu w wykonaniu Joy Williams została wykorzystana w reklamie ubezpieczeniowej State Farm. Utwór jest dostępny jako ekskluzywna zawartość w subskrypcji Just Dance Unlimited do gry Just Dance 2017. Wersja instrumentalna była szeroko wykorzystywana w relacjach BBC z wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii w 2017 roku. Została także odtworzona podczas konkursu strojów kąpielowych na Miss Universe 2016.
Porównanie wersji: The Beatles vs. The Chainsmokers
Choć dzielą ten sam tytuł, obie piosenki „Don't Let Me Down” są produktami swoich czasów i odzwierciedlają zupełnie inne podejścia muzyczne. Poniższa tabela podsumowuje kluczowe różnice:
Cecha | The Beatles (feat. Billy Preston) | The Chainsmokers (feat. Daya) |
---|---|---|
Główny artysta | The Beatles | The Chainsmokers |
Wokalista | John Lennon (główny), Paul McCartney (harmonie), Billy Preston (klawisze) | Daya (główny) |
Gatunek | Blues rock | EDM / Trap / Dance-pop |
Rok wydania (singiel) | 1969 | 2016 |
Oryginalna intencja | Udręczona piosenka miłosna, szczera prośba o nieopuszczenie (do Yoko Ono) | Utwór taneczny z elementami trapu i popu, wyrażający potrzebę wsparcia w trudnej chwili |
Szczyt listy Billboard Hot 100 (USA) | #35 | #3 |
Uwzględnienie na głównym albumie studyjnym | Pominięta na oryginalnym albumie *Let It Be* (choć obecna w filmie i na późniejszych wydaniach/kompilacjach) | Nie dotyczy (wydana głównie jako singiel, choć obecna na kompilacjach i EP Chainsmokers) |
Brzmienie/Vibe | Surowe, emocjonalne, bluesowe, rockowe, pełne bezbronności | Nowoczesne, energetyczne, elektroniczne, taneczne, z elementami trapu i popu |
Często zadawane pytania
Oto odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące piosenek „Don't Let Me Down”, bazując na dostarczonych informacjach:
- Czy piosenka The Beatles „Don't Let Me Down” jest smutna?
Opisana przez John Lennon jako „udręczona piosenka miłosna” i „szczera prośba”, która odsłania jego bezbronność, piosenka The Beatles jest z pewnością bardzo emocjonalna i niesie ze sobą ładunek bólu i niepewności, choć określenie jej mianem „smutnej” może nie oddawać pełni jej złożonych uczuć. - Kto śpiewa piosenkę „Don't Let Me Down” zespołu The Chainsmokers?
Wokalistką w piosence „Don't Let Me Down” zespołu The Chainsmokers jest amerykańska piosenkarka Daya. - Kto śpiewa piosenkę „Don't Let Me Down” zespołu The Beatles?
Głównym wokalistą w piosence „Don't Let Me Down” zespołu The Beatles jest John Lennon. Paul McCartney śpiewa harmonie, a na klawiszach gra Billy Preston. - Kiedy została nagrana i wydana wersja The Beatles?
Wersja The Beatles została nagrana w styczniu 1969 roku podczas sesji *Get Back*. Wersja ze strony B singla „Get Back” została wydana 11 kwietnia 1969 roku. - Dlaczego wersja The Beatles nie znalazła się na oryginalnym albumie *Let It Be*?
Phil Spector, który finalizował materiał na album *Let It Be*, zdecydował się pominąć piosenkę „Don't Let Me Down” na oryginalnym wydaniu albumu z 1970 roku. - Gdzie można znaleźć wersję The Beatles „Don't Let Me Down”?
Wersja ze strony B singla „Get Back” znajduje się na kompilacjach The Beatles takich jak *Hey Jude*, *1967–1970*, *Past Masters Volume 2*, *Mono Masters*, a także na ścieżce dźwiękowej do filmu *Imagine: John Lennon*. Różne wersje z sesji i koncertu na dachu dostępne są na wydaniach *Let It Be... Naked*, *Let It Be: Special Edition* oraz albumie z koncertu na dachu z 2022 roku. - Jak wygląda teledysk do piosenki „Don't Let Me Down” The Chainsmokers i Daya?
Teledysk przedstawia The Chainsmokers jadących samochodem, sceny z Daya śpiewającą na polu w otoczeniu tancerek, a kulminacyjnym momentem jest, gdy hydrauliczne zawieszenie samochodu zaczyna gwałtownie podskakiwać, unosząc artystów w powietrze.
Podsumowując, choć obie piosenki noszą ten sam tytuł „Don't Let Me Down”, reprezentują zupełnie inne style muzyczne i niosą odmienne historie. Wersja The Beatles to emocjonalny blues rock będący osobistym wyznaniem John Lennon, podczas gdy utwór The Chainsmokers z Daya to nowoczesny, energetyczny hit z pogranicza EDM i trapu, który zdobył ogromną popularność na świecie. Obie są jednak warte uwagi i pokazują, jak jeden tytuł może zainspirować tak różnorodne dzieła muzyczne.
Jeśli chcesz przeczytać więcej interesujących artykułów jak 'Dwie historie piosenki „Don't Let Me Down”', odwiedź kategorię Uroda.